wrz 18 2005

co przyniesie jutro?


Komentarze: 4
Taki ładny dzień...szkoda, że już dobiegł końca. Co prawda nie wydarzyło się dziś nic godnego większej uwagi, ale postanowiłam zostawić ślad na blogu. Tylko o czym by tu napisać? Jutro na 7 do pracy...ciekawe jak będzie, czy będzie ktoś w moim wieku, czy będzie mi sie podobało (o ile taka praca może się podobać...chociaż jak są fajni ludzie to czas przy każdej pracy leci szybko).
Hmm..pewnie ktoś sobie czyta te notki i zastanawia się "dlaczego ona nie pisze o swoich uczuciach, żadnego złamanego serca albo wręcz odwrotnie - szczęścia..". No cóż powód jest dosyć prosty..na razie jestem zawieszona w próżni..chłopak, który od ponad 2 miesięcy mi się podoba wyjechał, wiec na razie nie mam o czym pisać. Moge tylko powiedzieć tyle, że nie wiem czy to uczucie jest odwzajemnione...wiem, że mnie lubi, ale czy coś więcej - tego nie potrafię powiedzieć. Wiem jedno - na pewno podobała mu się (i to bardzo) moja koleżanka (ale ona już się z kimś spotyka), ale czy nadal tak jest czy dał sobie już spokój to nie jestem w stanie powiedzieć... Trochę to wszystko zagmatwane, ale cóż..takie jest życie...ech...
jilseponie : :
19 września 2005, 20:18
piszesz to na co masz ochote:) a uczucia nie zawsze ma sie ochote uzewnetrzniac:) I wcale nie musisz plakac;) Ja sie np. od pol roku ciesze:P
peace
19 września 2005, 09:59
tobie chociaz ktos sie podoba,a ja od dawna zadnego chlopaka nie dazylam zadnym uczuciem, oczywiscie oprocz przyjazni, chcialabym sie zakochac....
18 września 2005, 19:54
no właśnie życie jest zagmatwane dlatego trzeba sobie czasem \"popłakać\" na blogu ;)
18 września 2005, 19:39
To poczekamy aż wróci ;-)

Dodaj komentarz